IGNACY to chyba najmłodszy malec jakiego gościłam, jeśli nie najmłodszy to z pewnością jeden z tych tyciu tyciu ludzi. Mamusia tego słodziaka na różne sposoby próbowała go uspać ale jego oczęta wciąż się otwierały i patrzyły na nas ciekawie. Ta sesja do najłatwiejszych nie należała ale jedno zdjęcie na śpiocha nam wyszło i moim zdaniem jest przesłodkie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz